Kolejna porażka Bobrów

Kolejna porażka Bobrów

Niestety w drugim kolejnym spotkaniu nie udało się piłkarzom Bobrów Karczmiska wywalczyć choćby punktu. Po zeszłotygodniowej porażce w Janowcu z Serokomlą tym razem nasi gracze przegrali przed własną publicznością z Żyrzyniakiem Żyrzyn. W spotkaniu bramki zdobywali dwie Jastrzębski, Czarnecki, Zjawiony z karnego.

Początek spotkania był zdecydowanie dla gospodarzy, którzy raz za razem nękali bramkarza z Żyrzyna, jednak brakowało celnego wykończenia akcji. Po upływie 13 minut najlepszą sytuację miał Jarosław Pogoda który stanął oko w oko z golkiperem gości, uderzył na tyle źle że piłka nie znalazła się w siatce a tylko została sparowana na bok. Napastnik szybko chciał zrehabilitować się za nie wykorzystaną "setkę", a obrońca gości pomógł faulując w polu karnym. Do futbolówki doszedł sam poszkodowany i tak jak minutę wcześniej nie skorzystał z prezentu, trafiając tylko w słupek. Zgromadzeni kibice nie mogli uwierzyć w to co się działo. Z upływającymi minutami przyjezdni próbowali odgryzać się niebezpiecznymi atakami i po jednym z rzutów wolnych, napastnik Żyrzyniaka zaskoczony nie do końca dobrą interwencją Karasia przestrzelił mając pustą bramkę przed sobą. Autorem kilku groźnych strzałów na bramkę był Kacper Staniecki, najbliżej gola w tym meczu był po rzucie wolnym z 25 metrów, jednak bramkarz z Żyrzyna popisać się udaną paradą.Kiedy wydawało się wszystkim że do przerwy nie obejrzymy bramek, w 39 minucie po rzucie wolnym z połowy boiska i wrzuconej piłce na długi słupek sprytnym strzałem Jastrzębski dał prowadzenie gościom. W tym momencie przyjezdni wyczuli swoją szansę i poszli za uderzeniem, już w doliczonym czasie gry w podobnych okolicznościa tylko tyle, że z wyrzutu z autu podwyższyli wynik na 2:0. Gospodarze gorszego zakończenia pierwszej połowy nie mogli sobie wyobrazić.

Przybyli kibice nauczeni po meczu z Wilkami spodziewali się, że zawodnicy Bobrów odwrócą losy spotkania, ale to były płonne nadzieje. Piłkarze z Karczmiska nie zrobili nic w drugiej odsłonie aby zmienić oblicze i wynik meczu. Do tego zaczęły puszczać nerwy co skutkowało żółtą kartką dla Tomasza Adamczyka. W 65 minucie szarże pomocnika gości po lewej stronie zakończył obrońca gospodarzy i sędzia nie zawahał się wskazać po raz drugi na jedenasty metr. Tym razem Zjawiony pokonał Jakuba Karasia. Sytuacja miejscowych delikatnie mówiąc nie wyglądała za wesoło 0:3 i brak pomysłu na strzelanie bramek. Po kilku minutach kolejny już czwarty gwóźdź do trumny wbił Jastrzębski przy biernej postawie defensorów gospodarzy. Pod koniec spotkania zawodnicy z Karczmisk mogli zdobyć honorową bramkę, która nie wątpliwie należała się Bobrom, ale Mikołaj Skrzyński nie potrafił skierować piłki do pustej bramki gości.

Cezary Chęciński (Trener Bobrów): Wracają czarne scenariusze z rundy wiosennej ubiegłego sezonu. Gramy dobrze osiągamy przewagę, a nie potrafimy trafić do siatki. Zupełnie inaczej wygląda to na treningach gdzie Ci sami zawodnicy celnie uderzają praktycznie co drugi strzał, w meczach widzimy zupełnie co innego. Przyszedł dołek i teraz trzeba z niego wyjść. Goście mieli w pierwszej połowie w sumie trzy wypady pod naszą bramkę i zdobyli dwie bramki, my tych akcji mieliśmy więcej i nic. Zostaje teraz pracować mocniej i czekać na osiągniecie lepszych wyników. Mam nadzieję że kibice nie będą musieli za długo czekać.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości